Artystyczny świat wciąż stosunkowo dużą nieufnością darzy wdrażanie nowych technologii w obręb obiegu dzieł sztuki. Sytuacja ta jest szczególnie widoczna na naszym rodzimym rynku. A szkoda, ponieważ znalezienie miejsca wzajemnej komunikacji twórców wizualnych, galerzystów, kustoszów, kolekcjonerów oraz inwestorów stanowi palącą potrzebę sektora sztuki. Niezaprzeczalnym faktem bowiem jest to, że Internet pozwala na niemal nieograniczony dostęp do różnego rodzaju twórczości artystycznej, ułatwiając tym samym jej potencjalnym nabywcom wybór i kupno interesujących dzieł. Potwierdzenie tego stanowi sukces najpopularniejszych międzynarodowych, cyfrowych narzędzi służących nie tylko usprawnianiu procesu kolekcjonowania, ale również gromadzeniu informacji wskazujących na potencjał inwestycyjny prac danego artysty.
1. Artprice: Założona przez Thierry'ego Ehrmanna francuska platforma, która gromadzi ponad 500 tysięcy artystów oraz 4,5 tysiąca domów aukcyjnych, to przede wszystkim idealne miejsce do obserwacji sytuacji we wtórnym obiegu sztuki. Działalność serwisu polega bowiem na regularnym udostępnianiu wyników aktualnych aukcji na całym świecie. Ponadto Artprice prowadzi także własne elektroniczne aukcje, w których mogą brać udział zarówno domy aukcyjne, galerie, jak i niezależni artyści.
2. Artstaq: Patrząc z perspektywy kolekcjonera sztuki, Artstaq traktować można jako równorzędne wobec francuskiego serwisu uzupełnienie Artprice. Unikatowość Artstaq polega na tym, iż jest to pierwszy wirtualny system polegający na klasyfikacji i ocenie obiektów, a także szacowaniu ich wartości na podstawie zasad stosowanych do rynków kapitałowych. Narzędzie fukcjonuje w oparciu o trzy niezależne platformy. Podczas gdy pierwsza z nich, Quotation, gromadzi dane z pierwotnego obiegu szeroko rozumianej twórczości wizualnej, aby w ten sposób umożliwiać łatwiejszą jej ocenę, klasyfikację i wycenę, platforma Rating skupia wystawiane przez niezlaeżnych kusztoszy i specjalistów od oceny sztuki obiektywne, fachowe analizy i recenzje dzieł, pozwalające na wskazanie autorów o wysokim potencjale artystycznym. Platforma Exchange natomiast proponuje pomoc doradców finansowych dla osób zastanawiających się nad zakupem danego dzieła w celach inwestycyjnych.
3. Google Open Gallery: Google Open Gallery to idealna platforma dla zwolenników inwestowania w sztukę najnowszą – w jej obrębie każdy może stworzyć własną, dotyczącą nie tylko samej sztuki, ale również rozmaitych dóbr kultury, wirtualną wystawę, z czego chętnie korzystają początkujący, stawiający swoje pierwsze zawodowe kroki, artyści. Duża ilość wystaw prac młodych twórców nie oznacza jednak, że w obrębie Google Open Gallery brak jest wybitnych dzieł historii sztuki. Wręcz przeciwnie, firma współpracowała do tej pory z wieloma dużymi instytucjami kultury z całego świata, czego efektem są wirtualne prezentacje ich rozbudowanych kolekcji.
4. Vastari: Platforma powstała z myślą o usprawnieniu często bardzo problematycznej komunikacji na linii instytucja-kolekcjoner. Korzystanie z niej jest pomocne zarówno dla kustoszy muzeów, którzy w ułatwiony sposób mogą porozumieć się z właścicielami prywatnych zbiorów sztuki w sprawie wypożyczania dzieł przy okazji wystaw, jak i dla samych kolekcjonerów, którym nierzadko bardzo zależy na podnoszeniu wartości swoich obiektów poprzez wyeksponowanie ich w murach prestiżowych instytucji.
Od kilku lat można obserwować nie tylko proces wyrastania w Internecie kolejnych platform przeznaczonych stricte do wirtualnych licytacji, ale także zjawisko poszerzania zakresu swojej działalności o sferę wirtualną przez znane głównie z tradycyjnego sposobu sprzedaży, największe domy aukcyjne. Rejestracja na platformach aukcyjnych umożliwiających nam zarówno kupno, jak i sprzedaż dzieła sztuki najczęściej jest darmowa, jednak, jeśli nasza praca zostanie wylicytowana, serwis zazwyczaj pobiera opłatę w postaci kilku procent kwoty pieniężnej od sumy sprzedaży. Internetowe portale aukcyjne zwykle są nieskomplikowane w obsłudze – praktycznie w kilka sekund można umieścić na założonym przez siebie profilu w obrębie platformy reprodukcje wystawianych prac. Najczęściej to także po stronie sprzedającego pozostaje kwestia ustalenia szczegółów transakcji takich, jak cena wywoławcza, transport czy warunki dostawy.
Analiza najpopularniejszych cyfrowych narzędzi przeznaczonych dla kolekcjonerów wskazuje na fakt, iż rzeczywiście są one w stanie bardzo ułatwić proces kontruowania własnych zbiorów sztuki. Warto zauważyć jednak, że każdy ze wspomnianych serwisów koncentruje się na innych problemach związanych ze specyfiką kolekcjonowania. Wydawałoby się tymczasem, że marzeniem inwestora byłoby zamknięcie wszystkich tych zagadnień w postaci jednej ogólnodostępnej w sieci platformy. Miejmy nadzieje, że potrzeba ta zostanie zrealizowana w najbliższej przyszłości
Katarzyna Nowicka