Serwis wykorzystuje pliki cookies w celach statystycznych oraz personalizacji ustawień serwisu
Jeżeli nie blokujesz w przeglądarce tych plików, to zgadzasz się na ich używanie oraz zapisywanie w pamięci urządzenia. W przeglądarce istnieje możliwość zarządzana plikami cookies. Korzystanie z serwisu bez blokowania plików cookies oznacza zgodę na ich wykorzystywanie.
ROZWIŃ MENU ZWIŃ MENU
Wizytówka powrót

PLEWIŃSKI Maciej

Plewiński Maciej (ur. 1955 )  syn Wojciecha Plewińskiego – od dziecka w otoczeniu sprzętu fotograficznego, dużo czasu spędzał

w ciemni ojca, często pracując z nim na cztery ręce. Atmosfera domu bez wątpienia wpłynęła na wybór jego zawodowej drogi - Maciej ukończył Wydział Grafiki na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Tam też pracował później jako asystent profesora Andrzeja Pietscha, specjalizując się w technice heliograwiury. Natomiast w latach 1985-1986 twórca asystował Ryszardowi Horowitzowi w nowojorskim studiu fotograficznym.

 

Chociaż, jak twierdzi Maciej Plewiński, fakt, iż od najmłodszych lat żywo uczestniczył on w pracy twórczej ojca w pewien sposób wpłynął na jego sposób widzenia świata, jego prace znacznie różnią się od zdjęć Wojciecha już na poziomie formalnym. Zdjęcia Wojciecha to zdecydowany kontrast i mocna kompozycja, Maciej w sztuce fotograficznej dużo bardziej zdaje się cenić estetyczną siłę półtonów, sugestywną grę odcieni. Jego cykl „Ludzie są ludźmi” stanowi zapis przypadkowych, codziennych,  zdawało by się banalnych momentów, których bohaterami są, jak pisze Andrzej Strumiłło mieszkańcy dnia powszedniego, chwili błahej i ulotnej, sytuowani nie najlepiej. W obiektywie Macieja Plewińskiego powszechność ta okazuje się być nam bardzo bliska. Uświadamiając sobie, że moglibyśmy stanowić jej część, dzieła te osobiście nas dotykają. Natomiast serię „Notatki z podróży w czasie” nazwać można wizualną dokumentacją z wędrówek samotnego włóczęgi. Puste, odludne przestrzenie lub uchwycone z bliska szczegóły scenerii ujęte najczęściej w czerni i bieli potęgują atmosferę wyizolowania i anonimowości w wielkim, obcym świecie. 

 

Jak twierdzi sam artysta, nigdy też nie chciał on formować swojej kariery zawodowej w podobny do słynnego ojca sposób. Nigdy nie był związany z żadnym czasopismem, natomiast świat reklamy, w który wszedł jako asystent Ryszarda Horowitza w połowie lat 80

w Nowym Jorku, bardziej go odpychał aniżeli pociągał. Po powrocie do Polski pracował on co prawda jako wolny strzelec dla kilku dużych firm, jednak po zagarnięciu rynku przez sieciowe, wielkie agencje reklamowe, artysta zdecydował się nieco wycofać. Ostatnio Maciej Plewiński wrócił do heliograwiury, w 2018 powstało kilka nowych prac i jest duża szansa, że w tym roku zobaczymy kolejne…

 

Maciej Plewiński miał wiele wystaw indywidualnych w Polsce i za granicą. Jego heliograwiury są w zbiorach Bibliotheque Nationale 
i Centre Régional de la Photographie Hauts-de-France w Paryżu.

 

 

 

 

 

 

Więcej
Top